piątek, 12 kwietnia 2013

Moje pierwsze urodzinki



Wczoraj dokładnie o 22.30 byłą pierwsza rocznica moich urodzin. Mama piekła torcik bo babcie miały przyjść na kawkę, jak mawia mamusia. Kupiła dla mnie balony, duże i różowe. Bo moja mama lubi różowy kolor, a ja jeszcze nie wiem jaki jest mój ulubiony. W domu pachniało pieczonym ciastem i tulipanami od taty. Wieczorem przyszedł pierwszy gość - wujek Mateusz. Pamiętał. Przyniósł mi prezenciki, ale mimo to przyglądałam się mu nieufnie bo czasem zapominam jeszcze, że wujek to właśnie wujek , ale szybko sobie przypominam.  


Kiedy przyszła babcia Lila zrobiło się głośno i wesoło bo z babcią zawsze jest fajnie. Razem z dziadkiem Markiem obdarowali mnie całą masą podarunków , pięknych sukienek, stoliczkiem do zabawy, a od kuzyna Oskara i cioci Ani dostałam złoty wisiorek z napisem " daddy's little girl " 



Mama mówi, że to cała ja. Kiedy przyszli dziadkowie Jola i Jacek, wszyscy byli już w komplecie, a ja stałam się właścicielką nowego rowerka. Było bardzo śmiesznie. Babcie ćwierkały nade mną, dziadkowie zajadali sałatki, wszyscy głośno rozmawiali. Za dużo jak na mój mały rozumek. Trochę byłam zmęczona, ale wtedy mama wyciągnęła Tort.


Wsadziła w niego jedną świeczkę, a tata zapalił. Wszyscy śpiewali Sto Lat! Na koniec pomyśleliśmy wspólnie życzenie .... i zdmuchnęliśmy świeczkę. 


Czy tort był pyszny? Nie wiem. Ten tort nie był niskobiałkowy, mama obiecała, że za tydzień na moich chrzcinach zrobimy też urodziny i tam będzie ten właściwy tort, taki który będzie zdrowy dla mnie. I mam zamiar go zjeść ;-) 
A oto cała ja ... Klarcia ;-)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz